nasi kochani klienci 20:59 Apr 15, 2011
Mimo 15 lat wspópracy z pewną firmą dalej mam uczucie dyskomforu kiedy słyszę " Aderonki nie ma, poszła na akej, aby sprawdzić nowe referencje w kandansje" Po prostu dalej odpowiadam po polsku: "to może Pani zadzwoni na recepcję, iż przyniosłam tłumaczenia własnie dotyczące nowych pozycji z katalogu" - i o dziwo, rozumieją co mówię... A w pisemnych co najwyżej w nawiasie pozostawiam (reference/referencia) czy cadancier - katalog (katalog). Kto ma narzucić standardy, jesli nie tłumacz???
|